
W 2016 roku Garth Brooks zorganizował koncert, na którym było wielu jego fanów. Ani Garth, ani publiczność nie mieli pojęcia, jak emocjonalny i wyjątkowy będzie jego koncert tego dnia. W połowie koncertu Garth widzi w tłumie kobietę trzymającą żółty znak.
Tą kobietą była Sophie, której mąż Gary zabrał ją na koncert jako prezent urodzinowy. Na żółtym plakacie było napisane, że są urodziny Sophie. Gdy tylko Garth spojrzał, zaczął śpiewać „Happy Birthday” i cały stadion dołączył.

youtube.com
Ale to nie było wszystko, co czytał żółty znak trzymany przez Sophie. Przyjrzawszy się bliżej, Garth przeczytał: „Czy możesz zaśpiewać„ Mamo ”na moje urodziny?” Garth był trochę zaskoczony i chociaż zamierzał dać jej prezent urodzinowy, nie mógł powstrzymać się od spytania Sophie, dlaczego chce posłuchać jego piosenki „Mama” z 2014 roku.
alphonso joseph d abruzzo
Powód poruszył wszystkich na koncercie do łez. Sophie straciła swojego trzy i pół letniego syna 23 września 2011 r. To dla niego Sophie chciała posłuchać swojej ulubionej piosenki Gartha.
Garth nie tracił czasu na spełnienie jej słodkiej prośby. Ale zanim zaczął, powiedział: „To nigdy nie powinno przebiegać w tej kolejności. Więc zaśpiewajmy to, bo skąd się biorą dzieci, tam właśnie chodzą. Garth zaczął śpiewać i bezpośrednio do Sophie! To był moment pełen ciężkich emocji, który Sophie zapamięta na całe życie.

youtube.com
Później Sophie skorzystała z mediów społecznościowych, aby wyrazić swoją radość i wdzięczność po koncercie. To była jej wiadomość -
Najbardziej pamiętne urodziny, o jakie mógłbym prosić! Dziękuję Garth Brooks, Gary za zabranie mnie na koncert z okazji moich urodzin, fanowi, który nagrał ten film (nie pamiętałem nawet połowy tego, co się stało. Byłem taki oszołomiony!) I Antoine za pojawienie się w moje urodziny w spektakularny sposób!
W modlitwie przed koncertem poprosiłem Antoine'a i Boga, aby Garth śpiewał tę piosenkę specjalnie dla mnie. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że okaże się, że byłby to tak bosko dobrze zaaranżowany moment!
Garth Brooks jest aktem klasowym. To jest to, co w nim najbardziej kocham, jakość jego szczerych tekstów, jego prawdziwą miłość do fanów i oczywiście talent, który otrzymał od Boga.
Antoine opuścił nas 23 września 2011 roku. Miał tylko 3 i 1/2 lat.
Leć, cenny mały Antoine, aż spotkamy się ponownie Angel!
Dużo miłości, Sophie xoxo
I oto chwila, która wszystkich dusiła…
https://www.youtube.com/watch?v=SNSd1YWoRfs
Kredyty: Inspiremore.com