Dawny Dzisiaj współgospodarz Kathie Lee Gifford (69 l.) przyznaje, że jej życie w Nashville w stanie Tennessee jest obecnie nieco wolniejsze, wypełnione śpiewaniem, pisaniem i spędzaniem czasu z bliskimi. Ale jak już dogoni Świat Kobiety Aby omówić inspirujący drugi akt jej życia, opisuje, jak ból serca, szczęście, strata i miłość poprowadziły ją w tej nowej, niesamowitej podróży.
Gifford w swojej karierze zdobyła wiele prestiżowych tytułów jako aktorka, prezenterka telewizyjna i autorka, ale teraz twierdzi, że tytuł, z którego jest najbardziej dumna, to Bubbe.
Nigdy nie chciałam, żeby nazywano mnie „babcią” – mówi. Nazywam się Bubbe: skrót od Bubala, a w jidysz oznacza „najdroższy”. Jako Bubbe dla nowego chłopczyka jej syna Cody’ego, Gifford uwielbia świętować powiększającą się rodzinę. Rozmawiają ze mną przez FaceTime, żebym mógł codziennie widywać się z małym. To jest wspaniałe!
Długa jest lista błogosławieństw Kathie Lee, ale to nie znaczy, że nie doświadczyła trudności – takich jak utrata ukochanego męża, Franka, w 2015 roku. Przeżyłam wiele razy zmagań i smutku. Smutek jest naturalny. Musimy mieć taki sezon, ale Bóg nie chce, żebyśmy tam zostali.
Co pomaga Gifford przetrwać najtrudniejsze chwile? Wiara i chwile śmiechu. Kiedy lekarze zabrali mojego syna Cody'ego na obrzezanie, włożyłam mu do pieluszki notatkę: „Drogi doktorze, weź tylko odrobinę, proszę, zostaw mi większość tego, co już mam. Życie jest za krótkie, więc nie rób mi takiego. A teraz trzymaj się spokojnie i życzę miłego dnia. Kocham cię, Cody, śmieje się. Niedawno Cody i jego żona Erika zrobili to samo dla swojego syna. To był hołd złożony mojemu zmarłemu mężowi i mnie… i to mnie poruszyło.
susan crough rodzina kuropatw
Gifford odkrył, że najcenniejsze są szczęśliwe, pełne blasku chwile z bliskimi. Mam teraz w swoim życiu bardzo drogiego mężczyznę – mówi. I nigdy nie przejdę na emeryturę. Nikt w Biblii nigdy nie przeszedł na emeryturę: po prostu umarli, robiąc to, do czego Bóg posłał ich na tę ziemię. Pewnego dnia skończy nam się czas na tym świecie. Chcę spędzać każdy dzień radośnie, celowo i wiernie.
W swojej najnowszej książce pt. Bóg Drogi , Kathie Lee współpracuje z rabinem Jasonem Sobelem (z którym napisała Skała, droga i rabin ), aby podzielić się historiami ludzi z Biblii, którzy zmienili świat. „Ta książka powstała dzięki piosence, której jestem współautorką”, mówi Kathie Lee Bóg, który widzi , który stał się filmem krótkometrażowym, który obejrzano 8 milionów razy. Wiąże się to z nabożeństwem i programem nauczania, dodaje Gifford. Ona także startuje Droga , film, który ma zostać wydany wraz z książką. To błogosławieństwo!
Potrzebujesz więcej wskazówek dotyczących spokoju i błogości? Oto, co zaleca Gifford.
harrison ford in et
Zajmij się czymś jednego dnia na raz
Nauczyłem się, że każdego dnia potrzebujemy świeżego miłosierdzia — życie 24 godziny na dobę wymaga mnóstwo stresu, mówi Gifford. Dlatego Bóg zaplanował reset z jednego dnia na następny. Na przykład Biblia opisuje, jak Bóg dał swemu ludowi na pustyni „mannę”, czyli rodzaj pożywienia wystarczającego na jeden dzień. Zgnił, jeśli próbowali go zatrzymać. Próbował uczyć zależności od Niego i tego, że każdy dzień jest nowy.
Ofiaruj wszystkie kłopoty swojego życia
W życiu zdarzają się trudne chwile, ale nie powinniśmy dźwigać ze sobą głazów – wyjaśnia Gifford. Jeśli dźwigamy głazy, to dlatego, że nie oddaliśmy ich Bogu. Myślimy, że powinniśmy je nosić, ale tak nie jest. W naszym życiu zdarzają się chwile ciężkie, ale kiedy oddajemy je Bogu, przynosi to tyle spokoju.
Znajdź radość w tworzeniu
Odniosłem pewien sukces jako autor tekstów i, co zaskakujące, z każdym postępem robię się coraz lepszy – śmieje się Gifford. Nie robię tego, żeby mieć hitową płytę – po prostu uwielbiam twórczy proces pisania. Piszę wszystko, od głupich piosenek country, przez poważne piosenki country, po temat filmowy i zupełnie nowe oratorium. Uwielbiam też spędzać czas z przyjaciółmi na antykwariatach i pomagać im w dekorowaniu ich nowych domów. To coś, co uwielbiam robić dla zabawy. Nic z tego nie jest dla mnie pracą: to czysta radość!
Oprzyj się na przyjaciołach
Wszyscy jesteśmy wielkimi luncherami! Gifford opowiada o swojej grupie zgranych dziewczyn. Moi przyjaciele to więcej niż przyjaciele: to moje siostry, moja mała armia wojowników modlitwy. Spędzamy dużo czasu na podnoszeniu się nawzajem. Wielu z nich to moi przyjaciele od wielu lat, mamy też kilku nowych, więc nie jest to wcale zamknięty klub. To po prostu sprawia, że życie jest o wiele przyjemniejsze!
Marz dalej
Moim marzeniem, odkąd wyszłam z łona matki, było zostać aktorką, piosenkarką i gawędziarzem! Gifford odkrywa. Wróć myślami do czasów, gdy byłeś młody i zadaj sobie pytanie, jakie było Twoje największe marzenie. Bóg ma wobec nas marzenia, które chce spełnić, a my od nich uciekamy. Być może nie będziesz już w stanie zostać baletnicą, ale możesz znaleźć to, co naprawdę Cię spełni.
Zaakceptuj to, kim naprawdę jesteś
W dzisiejszym świecie, w którym czcimy młodość i piękno, trudno nie ulec procesowi starzenia się, przyznaje Gifford. Wpływa to na mnie tak samo jak na każdego, ale nie definiuję siebie przez to. Zawsze określałam siebie poprzez to, kim Bóg mnie określił: córką króla, dzieckiem Bożym, odzianym w szatę sprawiedliwości.
Wersja tego artykułu pierwotnie ukazała się w naszym drukowanym czasopiśmie , Świat Kobiety .