Kristin Hannah opowiada o swojej nowej powieści „Kobiety” i o tym, jak przeszła od prawnika do autorki bestsellerów — 2025



Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Kristin Hannah to bestsellerowa, wielokrotnie nagradzana autorka ponad 20 ukochanych historii, w tym międzynarodowych sensacji Słowik , Wielki Samotny I Cztery Wiatry . I jej najnowsza powieść Kobiety , już dostępna, przedstawia jedną ze swoich najpotężniejszych historii w historii.





Akcja rozgrywa się w czasach Wietnamu i opowiada historię 20-letniej studentki pielęgniarstwa Frances Frankie McGrath. Jest rok 1965, kiedy Frankie słyszy cztery słowa, które zmieniają jej życie: Kobiety mogą być bohaterkami. Po tym, jak jej brat Finley wyrusza na służbę, ona dołącza do Korpusu Pielęgniarek i podąża jego ścieżką. Nawet po zdradzieckich codziennych zmaganiach z wojną prawdziwym wyzwaniem, przed którym stoi Frankie, jest powrót do zmienionej Ameryki. I mimo że Kobiety to najnowsza powieść Hannah, to także jedna z jej najstarszych historii… bo pomysł chodził za nią od ponad 20 lat.

Świat Kobiety dogonił Krystyna Hanna dyskutować Kobiety i co, jak ma nadzieję, czytelnicy wyniosą z tej historii. Opowiedziała także, jak natrafiła na propozycję zostania autorką, co zainspirowało ją do pisania i co stanowiło jej ulubioną część procesu pisania. (Wskazówka: technicznie rzecz biorąc, nie jest to część pisemna!)



Prawniczka, która została pisarką, a kariera Hannah jest numerem 1 New York Times bestsellerowej autorki nie było w jej pierwotnych planach. Ale miliony czytelników na całym świecie są wdzięczne, że Hannah odkryła swój talent do mistrzowskiego tworzenia pięknych, bogatych emocjonalnie historii o odważnych postaciach.



Tutaj Hannah daje Świat Kobiety rzut okiem na jej proces badawczy i pisarski, będący długo skrywaną inspiracją Kobiety i jak ostatecznie jest to opowieść o uzdrawiającej duszy mocy kobiecej przyjaźni.



Kristin Hannah Kobiety: okładka książki

Prasa Św. Marcina, 2024

Świat Kobiety: Czy zawsze wiedziałeś, że chcesz zostać pisarzem? Co – lub kto – początkowo Cię zainspirował?

Krystyna Hannah: Nie należę do osób, które zawsze chciały zostać pisarzem. Oczywiście byłem wielkim czytelnikiem. Byłem tym dzieciakiem, który na każdym rodzinnym wakacjach miał nos w książce i moja rodzina mówiła: „Hej, spójrz na Wielki Kanion po lewej stronie!”

Potem, kiedy byłem na studiach prawniczych, moja mama przegrywała walkę z rakiem piersi. Któregoś dnia w szpitalu narzekałam na moje zajęcia, a ona zwróciła się do mnie i powiedziała: „Nie martw się, i tak zostaniesz pisarzem”. To był najbardziej oszałamiający moment, ponieważ dosłownie nie okazywałem tego zainteresowania – żadnych zajęć z pisania beletrystyki, nic.



Od tego momentu postanowiliśmy zacząć wspólnie pisać powieść. Zdecydowaliśmy się na romans historyczny, bo to była jej pasja. Codziennie po zajęciach chodziłem do biblioteki i na strony Xeroxa oraz strony z informacjami o badaniach. Wieczorami wyobrażaliśmy sobie tę książkę, którą pewnego dnia napiszę. Od fabuły po bohaterów, naprawdę świetnie się przy tym bawiliśmy. Napisałem pierwszą scenę dzień przed jej śmiercią. I tak, niestety, nie mogła nic przeczytać, ale udało mi się jej szeptać: Zaczęłam tę naszą książkę.

W W : Czy to był początek Twojej pierwszej książki?

Hanna: Cóż, po śmierci mojej mamy, po prostu włożyłem to wszystko do pudełka, włożyłem do szafy i kontynuowałem swoją ścieżkę życiową, czyli zostałem prawnikiem. I tak zostałem prawnikiem – zdałem egzamin adwokacki i zacząłem praktykować.

Kilka lat później zaszłam w ciążę i ciąża była dla mnie trudna. Od 14 tygodnia leżałam przykuta do łóżka i nie miałam co robić. Więc mój mąż powiedział: Hej, a co z tą książką, którą ty i twoja mama miałyście napisać? To był początek wszystkiego. Wtedy właśnie wyciągnąłem strony z szafy i pomyślałem: „No cóż, napiszę książkę”. Jak trudne może to być? Nie mam nic poza czasem.

Nie miałem jeszcze żadnych umiejętności, ale miałem bardzo czasu i byłem dobry w pisaniu i wyrażaniu siebie. Kiedy urodził się mój syn, chciałam być mamą zajmującą się domem. Pomyślałem więc sobie: OK, spróbuję zostać pisarzem i jeśli uda mi się to zrobić, zanim on pójdzie do pierwszej klasy, to zostanę pisarzem, a jeśli nie, wrócę i zostanę pisarzem. prawnik. Nigdy nie sprzedałem książki, nad którą pracowałem z mamą, ale ja zrobił Pierwszą książkę sprzedałam, gdy syn miał 2 lata i robię to do dziś.

W W: Co przyciągnęło Cię do epoki Wietnamu Kobiety ?

Hanna: Chciałem napisać tę książkę od około 20 lat! Myślę, że dzieje się tak dlatego, że byłam młodą dziewczyną podczas wojny w Wietnamie. Byłem w podstawówce i gimnazjum i obserwowałem to z boku. Byliśmy od tego pokolenia odsunięci.

Ale ojciec jednej z moich bliskich dziewczyn służył w Wietnamie. Został zestrzelony i zaginął w akcji. Miałem więc około 10 lat, kiedy dostałem własną bransoletkę jeniecką – o której opowiadam w książce. Pomysł był taki, że bransoletka miała imię żołnierza i nosiło się ją, dopóki nie wrócił do domu. Nosiłam to przez lata, lata, lata, a on nigdy nie wrócił do domu. Tak naprawdę, kiedy po raz pierwszy pojawił się internet, jedną z pierwszych rzeczy, które zrobiłem, było sprawdzenie, czy wrócił do domu. Jego imię właśnie utkwiło mi w pamięci. Ten czas w Ameryce także utkwił mi w pamięci.

Pamiętam protesty, marsze, złość, podziały w związku z wojną i pamiętam, jak traktowano weteranów z Wietnamu, kiedy wracali do domu. Wywarło to na mnie duże wrażenie i zawsze było czymś, do czego chciałem wrócić i się temu przyjrzeć. Ale nigdy nie wiedziałem dokładnie jak to zrobić. To była taka wielka historia. Pierwotnie wpadłem na ten pomysł 20 lat temu, dotyczący pielęgniarki, ale była to bardziej historia miłosna. To była zupełnie inna powieść. Odkładałam to na bok, odkładałam i wracałam do tego.

W W: 20 lat to dużo czasu! Kiedy właściwie zacząłeś pisać tę historię?

Hanna: Na początku 2020 r. Seattle zostało zamknięte, a my byliśmy w obliczu epidemii Covid-19. Utknąłem w domu na małej wyspie, gdzie nawet w najlepszych okolicznościach nie ma nic do roboty i potrzebowałem nowego pomysłu. Właśnie się włączyłem Cztery Wiatry i obserwowałam pracowników służby zdrowia, którzy byli na pierwszej linii frontu walki z pandemią, i widziałam, jak bardzo byli wyczerpani oraz jaki stres i presja wywierali na nich. Poczułem, że zasługują na więcej szacunku i uwagi.

To wtedy zrodził się pomysł pielęgniarek na pierwszej linii frontu i Wietnamu. Kraj znów został podzielony, więc wydawało się znajome. Wszystko przypominało epokę Wietnamu i pomyślałem: OK, już czas. To jest ta książka. W końcu jestem gotowy, żeby to napisać. Jestem podekscytowana możliwością rzucenia światła na pielęgniarki i weterynarzy z Wietnamu oraz ich usługi, a także sprawienia, aby cały kraj zaczął o tym mówić i pamiętać, aby im podziękować – cieszę się, że mogę być tego częścią.

W W: Twoje książki są zawsze bardzo dobrze opracowane i jest to widoczne w Kobiety . Czy możesz podzielić się kilkoma informacjami na temat swojego procesu badawczego?

Hanna: Wszystko zbadałem. Zbadałem epokę, politykę, krajobraz, co się działo, wybierając miejsce, w którym rozgrywa się moja akcja. Oczywiście podczas wojny wybrałem Wietnam, ale to dopiero połowa książki. Musiałem więc ustalić, gdzie był Frankie na początku i na końcu. A prawdziwą płatną pracą badawczą były wspomnienia pisane przez weteranów z Wietnamu, mężczyzn i kobiety, ale przede wszystkim wspomnienia pielęgniarek. Te, które wydały mi się szczególnie pouczające, są wymienione na końcu książki.

Po przeprowadzeniu badań moim zadaniem jest zebranie wszystkich informacji, synteza ich i stworzenie dla czytelnika świata opartego na faktach, ale znajdującego się także w sferze mojej wyobraźni. I to było zarówno zabawne, jak i przerażające, ponieważ kiedy skończyłem pierwszą wersję roboczą, zdałem sobie sprawę, że po raz pierwszy piszę powieść historyczną, której wielu moich czytelników albo przeżyło, albo zna kogoś, kto to przeżył.

Kristin Hannah Kobiety

„Kobiety” Kristin Hannah są już w sprzedaży! Zdjęcie zrobione w Nowym Jorku.za pośrednictwem Kristin Hannah na Instagramie

W W: Czy rozmawiałeś w tym czasie z weteranami?

Hanna: Tak. Ci weterynarze byli dla mnie bardzo ważni. Ważne było, abym był uczciwy i prawdomówny na tyle, na ile było to możliwe w ramach powieści, więc zacząłem szukać ludzi, którzy mogliby mi powiedzieć, gdzie mam rację, a gdzie się mylę. Miałem szczęście nawiązać kontakt z kobietą o imieniu Diane Carlson Evans, która napisała książkę pt Leczenie ran .

Jest weterynarzem z Wietnamu i założycielką Pomnik Kobiet w Wietnamie — była nieocenionym źródłem wiedzy i prawdziwą inspiracją. Pomogła mi skontaktować się z pilotem helikoptera, pielęgniarką chirurgiczną, lekarzem i kilkoma innymi osobami, abym mogła przeczytać różne momenty w książce. Ale w pewnym sensie Diane była matką chrzestną tej książki.

W W: Czy masz ulubiony etap podczas pisania powieści?

Hanna: Myślę, że prawie wszyscy pisarze kochają badania naukowe. Myślisz sobie: „Och, czytam te wszystkie naprawdę interesujące rzeczy i jestem pewien, że powstanie z tego książka”. Jest to więc bardzo bezstresowe i przyjemne, ponieważ jesteśmy czytelnikami i kochamy czytać.

Więc tak, uwielbiam badania. Bardzo łatwo jest kontynuować poszukiwania jeszcze długo po chwili, w której powinieneś zacząć pisać. Ale to, co kocham najbardziej, to redagowanie. Uwielbiam kończyć książkę, doprowadzać ją do końca, a potem rozkładać ją na części, rozkładać na części i zadawać sobie pytanie, co się sprawdza, i wyobrażać sobie ją na nowo w inny sposób. To mój ulubiony proces.

Moją najmniej ulubioną częścią jest wpadnięcie na pomysł, zebranie się w całość i powiedzenie sobie: OK, Ten to jest to, na czym zamierzam spędzić trzy lata mojego życia. To najtrudniejsza część.

W W: Czy masz jakieś rytuały związane z pisaniem? Chcielibyśmy rzucić okiem na Twój proces!

Hanna: Właściwie piszę odręcznie na żółtym notesie. Robię to, bo mogę to zrobić wszędzie. Mogę pisać na tylnym pokładzie, mogę pisać na plaży, mogę pisać gdziekolwiek – a brak klawisza usuwania ma też coś w sobie, co daje mi ogromną swobodę. To po prostu bardziej bezpośredni prąd od pomysłu do strony, kiedy piszę odręcznie.

Jeśli chodzi o rytuały, powiem, że jest to dla mnie w dużej mierze praca. Pracuję w godzinach pracy. Uważam, że inspiracja nie sama przychodzi – trzeba jej szukać. Jeśli więc o 8:00 rano usiądziesz przy komputerze lub notesie i zdecydujesz się pisać, istnieje większe prawdopodobieństwo, że zainspirujesz się. Stare powiedzenie, że można edytować zapisaną stronę, ale nie pustą, jest bardzo ważne. Na początku – podczas moich pierwszych pięciu książek – pisałem w porze drzemki. Miałem półtorej godziny i wtedy bum!

Nauczyłam się pisać na żądanie i nie miałam już tyle czasu na przemyślenia i redagowanie. Zatem w miarę jak mój syn dorastał, a mój czas się wydłużał, mój proces się zmieniał. Teraz mam odwrotnie. Mam cały czas na świecie, aby pisać, więc muszę być bardzo czujny, aby chronić czas dla rodziny, czas dla dziewczyny i czas wakacji. Nie chcę pozwolić sobie na wydatki Wszystko spędzam czas na pisaniu tylko dlatego, że to mam.

W W: Poświęćmy chwilę, aby docenić Frankiego! Ona jest taką wyjątkową postacią. Skąd wziąłeś dla niej inspirację ?

Hanna: Nie ma prawdziwego Frankiego, ale postać Frankiego pochodzi od 5 lub 6 pielęgniarek, o których czytałem. Jest ich reprezentantką pod wieloma względami. Większość kobiet pochodziła z rodzin patriotycznych i kiedy tam przyjechały, były naprawdę młode – zupełnie jak Frankie. Większość z nich miała bardzo niewielkie przeszkolenie w zakresie pielęgniarstwa, więc to ja stworzyłam pielęgniarkę, która najlepiej opowie tę historię i będzie reprezentować zmianę, która zaszła w Ameryce w ciągu tych 10–15 lat.

W W: Co masz nadzieję, że czytelnicy wyniosą z historii Frankiego? A historia przyjaciół Frankiego, Barb i Ethel?

Hanna: Przede wszystkim I Miłość Frankie. Ze wszystkich postaci, które stworzyłem, ona po prostu rozwija się bardziej niż prawie ktokolwiek inny. Podróż Frankie polega na odnalezieniu głosu w tym burzliwym czasie oraz poczuciu spokoju i pewności siebie. Wybiera, kim chce być, a kiedy znajdzie tę siłę, znajduje kolejną siłę, aby wyjść i pomóc innym kobietom, które są na tej samej drodze do samozdrowienia. Bardzo mi się to podobało.

Powiązany: 10 książek „Znaleziono rodzinę”, które rozgrzeją Twoje serce: od romansu po fikcję historyczną!

W W: Jak myślisz, jakie przesłanie Kobiety Jest?

Hanna: Jeśli książka ma jakieś przesłanie, to jest ono dwutorowe: trzeba być wiernym sobie i ważne jest, aby mieć dziewczyny. Masz Frankiego, Barb i Ethel – to bratnie dusze, które trzymają się razem dzień po dniu. Inaczej te trzy bardzo różne kobiety prawdopodobnie nie zostałyby przyjaciółkami, a jednak w pewnym sensie stanowią wielką historię miłosną tej powieści.


Więcej świetnych książek i podsumowań książek znajdziesz w tych historiach:
Autorka bestsellerów Tessa Bailey opowiada o swojej nowej książce „Fangirl Down” + Dlaczego ludzie *naprawdę* czytają romanse

Najlepsze książki Klubu Książki: 10 przewracanych stron, od romansów, przez thrillery, po fikcję historyczną

Najbardziej oczekiwane książki 2024 r.: od fikcji historycznej po romanse i thrillery!

Jaki Film Można Zobaczyć?