Smutek Marilyn Monroe był głębszy, niż ktokolwiek przypuszczał (i zawdzięczał go matce) — oto historia ich związku — 2025
Chociaż stała się najbardziej pożądaną kobietą na świecie, nikt nie chciał Normy Jeane Mortenson, gdy była mała. Dziewczynka urodziła się rankiem 1 czerwca 1926 roku na oddziale charytatywnym szpitala ogólnego w Los Angeles. Dzieciństwo spędziła w rodzinach zastępczych i sierocińcach. Mieszkała ze swoją chorą psychicznie matką, Gladys Baker, tylko przez dwa tygodnie, po czym została przekazana rodzicom zastępczym. Szybko stało się jasne, że 25-letnia dwukrotnie rozwiedziona mama dwójki dzieci nie była w stanie opiekować się dzieckiem. Nie wiedziała nawet na pewno, kim był ojciec Normy Jeane. W akcie urodzenia umieściła swojego byłego męża, Edwarda Mortensona. Podejrzewała jednak, że jej kochanek z pracy, Charles Stanley Gifford, mógł być tym jedynym. Chociaż pamiętamy ją ze wspaniałej kariery, początki życia Marilyn Monroe wcale nie były łatwe.
Pierwsza rodzina zastępcza Normy Jeane
Babcia ze strony matki Normy, Della Monroe, starannie wybrała parę, która będzie wychowywać jej wnuczkę. Ida i Wayne Bolenderowie byli pobożnymi sąsiadami, którzy otrzymywali 25 dolarów tygodniowo za opiekę nad Normą Jeane. Jednak wkrótce Monroe zaczęła się obawiać, że popełniła poważny błąd i dała o sobie znać w przerażający sposób. Latem 1927 roku, kiedy Norma Jeane miała około roku, histeryczna Monroe włamała się do domu Bolenderów, narzekając, że wie, że dziecko nie żyje, a oni trzymają to w tajemnicy. Ida przyprowadziła Monroe do sypialni dziecka, aby udowodnić, że żyje i ma się dobrze, a następnie poszła po szklankę wody dla babci. Chwilę później wróciła do sceny z horroru: Monroe dusił Normę Jeane poduszką! Kiedy na miejsce przyjechała policja, zastali bardzo pomieszaną Dellę, bełkoczącą nieskładnie – wyjaśniła Mary Thomas-Strong, której matka była blisko związana z Idą.
Mając za sobą traumę związaną z tym wydarzeniem, Norma Jeane i Bolenderowie spędzili kilka następnych lat raczej idyllicznie. Ze względu na sposób, w jaki potoczyły się losy Normy Jeane, przez lata każdy z jej biografów chciał, aby zabrzmiało to tak, jakby w naszym domu było okropnie – powiedziała Nancy Jeffrey, jedna z przybranych dzieci Bolenderów. Ale tylko ja z nas jeszcze żyję i mogę powiedzieć, że tak nie było. Dodaje, że dwuakrowa posiadłość rodziny w Hawthorne w Kalifornii była idealnym tłem dla wymarzonego dzieciństwa.
Wychowaliśmy się na świeżych pomidorach, kolbie kukurydzy, arbuzie, fasolce szparagowej i dyni. Mieliśmy też drzewa pełne śliwek, jabłek i cytryn. Było jedno ogromne drzewo figowe, na które Norma Jeane i Lester – nasz przybrany brat, który był jedynym adoptowanym przez mamę i tatusia – uwielbiali się wspinać. Wciągali tam koce i budowali dla siebie fort. Ale bez formalnego przyjęcia, strach, że Biologiczna matka Normy Jeane Baker, mógł zapukać każdego dnia, zawsze wisiał nad 459 East Rhode Island Street. Pewnego popołudnia w 1929 roku właśnie to zrobiła.
Choroba psychiczna jej matki
Baker, głęboko w stan paranoi , wdarła się do domu Bolenderów, żądając przyjęcia córki. Kiedy znalazła 3-latkę na podwórku, wykrzyknęła: „Idziesz z mamusią, kochanie” i porwała zdezorientowaną Normę Jeane, która znała ją tylko jako kobietę z rudymi włosami. Baker jakimś cudem udało się przecisnąć obok Idy i zamknąć się w domu Bolenderów.
Przerażona tym, co może zrobić dziecku, Ida pobiegła przed dom w samą porę, by zobaczyć Bakera wychodzącego z wojskową torbą Wayne’a przerzuconą przez ramię – i słyszała stłumione krzyki małej Normy Jeane dochodzące spod zapinanego na zamek błyskawiczny -torba do góry. Obie kobiety szamotały się o cenny ładunek na trawniku przed domem. W końcu torba rozerwała się, rzucając dziecko na ziemię. Ida wzięła Normę Jeane na ręce i pobiegła do domu, zamykając za sobą drzwi. Baker po prostu się poddał i poszedł do domu.
Dopóki Norma Jeane nie została legalnie córką Bolenderów, Ida nie mogła spać spokojnie, więc pewnego wieczoru zaprosiła Bakera na kolację, aby raz na zawsze porozmawiać o adopcji. Ale to jej nie doprowadziło donikąd. Według członków rodziny Monroe i Bolendera Baker obiecał, że to się nigdy nie stanie, i opuścił dom ze łzami w oczach. Minęły kolejne trzy lata przy niewielkiej ingerencji Baker, chociaż od czasu do czasu wpadała na w miarę spokojne spotkania z córką. Mimo to Normie Jeane daleko było do rozkwitu.
Trudne dzieciństwo
W szkole 7-latek miał trudności w nawiązywaniu kontaktów z innymi dziećmi i był opisywany jako nieśmiały i wycofany. W domu często kłóciła się z dyscyplinującą Idą. Ale była jedna dusza, która zaakceptowała Normę Jeane taką, jaka jest: jej mały piesek, Tippy. Niestety, jak Norma Jeane uczyła się przez całe życie, wszelkie szczęście, jakie odczuwała, było często tylko tymczasowe. Jej czworonożny przyjaciel był jednym z pierwszych tego przykładów.
firma johnson smith
W pośmiertnej autobiografii Marilyn Monroe pt. Moja historia napisała, że sąsiadka, wściekła się na ciągłe szczekanie psa, przeciąła go motyką ogrodniczą na pół. Jednak według członka rodziny Bolenderów Tippy faktycznie został potrącony i zabity przez przejeżdżający samochód. Następnie Ida za pomocą motyki usunęła martwe zwierzę z ulicy i zostawiła je na podjeździe, aby Wayne mógł je odpowiednio wyrzucić po powrocie z pracy, ale Norma Jeane pobiła go do domu. „Bez wątpienia była zdruzgotana widokiem zwłok swojej najlepszej przyjaciółki, zmasakrowanych i leżących na podjeździe wraz z pobliskim narzędziem ogrodniczym” – opisała krewna.
Pożegnanie z Bolenderami
Dziewczynka nie chciała wierzyć w opowieść Idy o śmierci Tippy'ego i stanowczo nalegała, aby sąsiedzi go w końcu zabili. Obsesyjnie trzymała się tego przekonania do tego stopnia, że Ida zastanawiała się, czy Norma Jeane nie zaczyna miewać urojeń tak jak jej matka – wyjaśnia krewna, bo nie chciała się pozbyć tej szalonej myśli, że sąsiedzi posiekali jej psa. Przypadkowo mniej więcej w tym samym czasie Baker po raz kolejny mówił Idzie, że pragnie odzyskać córkę. A teraz Ida zastanawiała się, czy może już czas, aby Norma Jeane opuściła dom Bolenderów. Myślę, że najlepiej byłoby, gdybyś teraz przyszedł i zabrał Normę Jeane, powiedziała Bakerowi przez telefon. Jest bardzo zdenerwowana. Myślę, że potrzebuje swojej matki.
Powrót do domu do matki
Następnego dnia Baker pojawił się w domu Bolenderów, aby odebrać Normę Jeane. Ale nie było to ciepłe powitanie. Baker po prostu zatrąbiła klaksonem swojego samochodu i czekała na miejscu kierowcy, podczas gdy jej córka brnęła przez podjazd z walizką. Po powrocie do domu z Bakerem dawno minęły dwa akry niekończącej się zabawy i drzew, na które trzeba było się wspinać. Teraz Norma Jeane musiała dzielić ciasne mieszkanie w Hollywood z matką oraz najlepszą przyjaciółką i współlokatorką jej matki, Grace McKee.
Obie kobiety były współpracownikami w Consolidated Studios, gdzie splotły ze sobą negatywy filmowe i od razu połączyła ich miłość do alkoholu, mężczyzn i dobrej zabawy. Ale nie tylko Norma Jeane zakończyła imprezę dla obu kobiet – depresja Baker pogłębiała się, a ona doznała załamania nerwowego. W 1933 roku, zaledwie kilka miesięcy po przyjęciu dziewczynki, Baker i McKee wysłali ją, aby tymczasowo zamieszkała z brytyjską parą o imieniu George i Maud Atkinson, gdzie zastanawiali się, co dalej robić.
cokolwiek stało się z Mary Ingalls
Na szczęście dla Normy Jeane nie trwało to zbyt długo. W sierpniu tego roku Baker kupiła dom z trzema sypialniami w Hollywood i ponownie wprowadziła do niego córkę – wraz z rodziną Atkinsonów. Lubili trochę wypić, palić, tańczyć, śpiewać i grać w karty. Marilyn wspominała później, że wszystko, czego mnie nauczono, było grzeszne. I nadal wydawali mi się bardzo miłymi ludźmi.
Norma Jeane skontaktowała się także z bliskim powiernikiem swojej matki, McKee. Jako aktorka, która nie odniosła sukcesu, często zabierała Normę Jeane do teatru na najnowsze filmy. Kiedy Baker trafiła do placówki opiekuńczej w 1934 r., McKee została prawnym opiekunem dziecka i wkrótce zaczęła przygotowywać ją do tego, by stała się kimś, kim nie była w stanie.
Najwcześniejsze wprowadzenie Normy Jeane do centrum uwagi
Mama powiedziała mi, że Grace ubierze ją w najładniejsze ubranka i zabierze do pracy – wyjaśniła Dia Nanouris, której mama była montażystką filmową w Columbii. Mówiła, że za każdym razem, gdy przyprowadzała dziewczynę do pracy, było to jak przesłuchanie. Podskakiwała, pozowała lub dąsała się. „Pokaż im, jaka jesteś ładna, Normo” – mówiła. „Podobnie jak Jean Harlow! Albo pokaż im, jak się uśmiechasz. Podobnie jak Jean Harlow. Pokaż im”. Moja mama uważała, że to dziwne. W końcu Norma Jeane miała zaledwie 8 lat. Dziewczyna miała delikatny makijaż, miała kręcone włosy, a Grace mówiła o „naprawieniu” nosa!

Waltera Cicchetti/Shutterstock
Jednak czas Normy Jeane w centrum uwagi McKee skończył się tak szybko, jak się zaczął. I tak jak wszystkie inne postacie matki w jej młodym życiu, ona również złamała serce małej dziewczynki. We wrześniu 1935 roku wysłała 9-latkę do Towarzystwa Domów Sierot w Los Angeles.
Norma Jeane znów zostaje mijana
Grace McKee Goddard, już dobrze po czterdziestce, miała czwartego męża, Ervina Doca Sillimana Goddarda, i desperacko chciała, żeby to się udało. Kiedy więc powiedział swojej nowej żonie: „Myślę, że musi wyjechać”, Grace spakowała torby Normy Jeane. Myślałam, że pójdę do więzienia, Marilyn przypomniała sobie wiele lat później. Co takiego zrobiłem, że się mnie pozbyli? Bałam się wszystkiego i bałam się pokazać, jak bardzo się boję. Jedyne co mogłam zrobić to płakać.
Chociaż McKee Goddard usunął Normę Jeane z jej domu, pozostała w jej sercu. Co tydzień odwiedzała małą dziewczynkę w sierocińcu i przynosiła jej prezenty, takie jak ubrania i makijaż. Kiedy była z nią, rozmawiali o filmach, wspominała jej przyjaciółkę Beę Thomas, a Grace zwykła mówić Normie Jeane: „Pewnego dnia będziesz zupełnie jak Shirley Temple”. Poczekaj i zobacz. Wciąż miała wrażenie, że Norma Jeane to prawda będzie w filmach .
Poszukiwanie domu
W czerwcu 1937 roku Normie Jeane w końcu pozwolono opuścić sierociniec i ponownie zamieszkać z McKee Goddardem. Ale nadal nie czułem się jak w domu. Lekarz często pił za dużo i przez to 11-latek czuł się niekomfortowo. Kilka razy zapytał: „Nie dasz mi buziaka?”. Wymykałam się z pokoju, powiedziała Marilyn po latach. Przestraszył mnie.
Po tym, jak rzekomo próbował ją molestować, Norma Jeane została wysłana do ciotki Olive Monroe w North Hollywood. Jedynym problemem było to, że nigdy nie spotkała Olive, która była żoną brata Bakera, Mariona, dopóki ten nie porzucił jej i trójki dzieci. Poczułam się bardziej samotna i oddzielona od wszystkiego niż kiedykolwiek wcześniej, Marilyn powiedziała później o tamtym czasie. Poczułam, że moje życie jest w trudnej sytuacji i to mnie tak przestraszyło i przygnębiło, że zachorowałam i nie mogłam jeść. Kiedy to robiłem, często wymiotowałem.
Po powrocie do domu ciotki Olive Norma Jeane została na krótko umieszczona u innej nieznajomej, ciotki McKee Goddarda, Ana Lower, zanim pozwolono jej wrócić do domu Goddardów. Tym razem sytuacja była zupełnie inna. Po pierwsze, Norma Jeane szczególnie zbliżyła się do córki Doca, BeBe, i oboje uczęszczali do szkoły średniej Van Nuys, gdzie Norma Jeane stała się dość popularna. Na dodatek lubiła chłopca: Jima Dougherty’ego, syna Ethel Dougherty, przyjaciółki McKee Goddarda, która często odwoziła Normę Jeane i BeBe ze szkoły do domu.
Norma Jeane mówi, że tak
Choć starszy o pięć lat, sprawiał wrażenie byłego piłkarza i przewodniczącego samorządu studenckiego
jak dobry mecz dla 15-latka – z McKee Goddardem. Zaaranżowała więc dla nich przyjęcie bożonarodzeniowe jako pierwszą randkę. Nie zaiskrzyło między nimi specjalnie, ale mimo to Norma Jeane i Doughtery poszli na jeszcze kilka randek, zanim szczenięca miłość nabrała tempa. Doktor dostał nową pracę w Wirginii i dał jasno do zrozumienia żonie, że Norma Jeane nie przeprowadzi się z rodziną. Gdzie by poszła? Wydawało się, że wróci do sierocińca do 18 roku życia, więc McKee Goddard szybko obmyślił plan. A co by było, gdyby twój syn poślubił Normę Jeane? – zapytała Ethel. To uchroniłoby ją przed sierocińcem i nie jest tak, że już się nie lubią.
alf cast, gdzie oni teraz są
Norma Jeane i Dougherty niechętnie zgodzili się na ten pomysł, chociaż nastolatka miała pewne wątpliwości. Kiedy zapytała McKee Goddarda, czy byłoby możliwe, aby pobrali się jako przyjaciele i nie skonsumowali związku, odpowiedziała: „Nie martw się, nauczysz się”. 19 czerwca 1942 roku, kilka tygodni po 16. urodzinach Normy Jeane, ona i Dougherty pobrali się.
McKee Goddard nie była obecna, ponieważ była już w Wirginii. Matka Normy Jeane również nie była obecna, ponieważ przebywała w ośrodku zamkniętym. Ale jej pierwsza prawdziwa rodzina, rodzice zastępczy Ida i Wayne Bolenderowie, byli obecni na jej wielkim dniu. Pamiętam kręte schody w salonie i wszyscy wpatrywaliśmy się w szczyt schodów, dopóki ona się nie pojawiła, powiedziała jej przybrana siostra Nancy Jeffrey. Cóż za piękna panna młoda. Marilyn zapamiętała to inaczej: Goddardowie nie mogli mnie wesprzeć i musieli coś wymyślić. I tak wyszłam za mąż.
Wersja tego artykułu ukazała się w naszym partnerskim magazynie Marilyn: The Untold Story.