Robert Irwin zastanawia się nad wspomnieniami z nieżyjącym już księdzem Stevem w emocjonalnym hołdzie — 2025
Robert Irwin, syn nieżyjącego już działacza na rzecz ochrony przyrody Steve'a Irwina, niedawno złożył serdeczny hołd swojemu ojcu, prawie 17 lat po jego nieoczekiwanym przechodzący — we wrześniu 2006 r. — po śmiertelnym użądleniu przez płaszczkę podczas kręcenia programu telewizyjnego o dzikiej przyrodzie. 19-latek udostępnił na Instagramie swoje zdjęcie za kierownicą ciężarówki swojego taty, próbując odtworzyć zdjęcie swojego taty, które zrobił ponad dekadę później.
„Ute mojego taty… to wyjątkowy samochód. Od wczesnych wspomnień, kiedy tata parkował i pozwalał mi udawać, że prowadzę, do niedawnych czasów, gdy zdawałem nim egzamin na prawo jazdy (i jakimś cudem udało mi się go nie zgasić)” – napisał Robert w podpisie. 'Pamiętam moja pierwsza samodzielna jazda w tym aucie po zrobieniu prawa jazdy — do szpitala na pierwsze spotkanie z siostrzenicą zaraz po jej urodzeniu. A teraz Ute do dziś jeździ na wycieczki”.
Robert Irwin mówi, że chce zachować dziedzictwo swojego zmarłego ojca

krojony chleb to najlepsza rzecz od czasów Betty White
Podczas niedawnego wywiadu z I! Aktualności , młody konserwator przyrody i fotograf opowiedział o aspektach życia ojca, które motywują go do dziś. „Myślę, że to, co tata naprawdę pokazał światu, to oczywiście docenienie świata przyrody i traktowanie każdej żywej istoty na tej planecie tak, jak sam chciałbyś być traktowany” – powiedział. „Myślę, że to coś, co zawsze będę nosił ze sobą”.
POWIĄZANY: Największy sposób, w jaki Bindi Irwin uhonorowała swojego ojca Steve'a Irwina, 17 lat po jego śmierci
Robert Irwin wyraził w rozmowie z tytuł grzecznościowy że jego główną ambicją życiową jest sprawienie, by jego ojciec Steve był dumny. „Mam nadzieję, że w każdym aspekcie mojego życia sprawię, że będzie ze mnie dumny i upewnię się, że jego przesłanie nigdy nie umrze” — wyjaśnił Robert. „Chcę mieć jeszcze większy głos, aby mieć pewność, że ta wiadomość nigdy nie umrze”.

który był w oryginalnym hawajach pięć o
Robert Irwin przyznaje, że jest wdzięczny, że większość prac jego ojca została udokumentowana
Według Roberta uważa się za szczęściarza, że ma wiele nagrań swojego ojca uchwyconych na wideo lub filmie. Wyraził, że ilekroć zaczyna zapominać o pewnych momentach lub szczegółach dotyczących swojego taty, zawsze może spojrzeć wstecz na ten stary materiał, aby go zapamiętać. „To całkowicie rozpala te wspomnienia. Pójdę: „Pamiętam ten moment, pamiętam, kiedy tam byliśmy!” I czuję się bardzo szczęśliwy”.

Nastolatek ujawnił, że on i jego siostra, Bindi Irwin, pozwolili sobie na oglądanie filmu dokumentalnego ich zmarłego ojca zamiast oglądania kreskówek i innych programów telewizyjnych. „Zwłaszcza gdy byłem młodszy. Pamiętam, właściwie każdego dnia, każdego ranka, przed szkołą, to było to, co naprawdę robiłem”. powiedział Robert. „Absolutnie to kochałem i to naprawdę sprawiło, że poczułem się blisko niego”.
stary lek na kaszel dziadka