Od Ohio po Egipt – oto 14 najstraszniejszych cmentarzy na świecie — odwiedź je, jeśli się odważysz — 2025
Cmentarze nie są zazwyczaj szczęśliwymi miejscami. Z pewnością refleksyjne — a nawet pocieszające; ale dzięki historii o duchach przedstawiającej stuletnie klątwy, tragiczne śmierci, gniewne duchy i wyjątkowe rytuały pochówku, nawet najpiękniejsze cmentarze mogą przyprawić o zawrót głowy. Czy drodzy zmarli spoczywają w pokoju, czy też ich duchy nawiedzają tereny cmentarzy, na których leżą? Jeśli odpowiedziałeś na to drugie, nie jesteś osamotniony w swoim przekonaniu. Folklor i upiorne opowieści o przerażających spotkaniach na cmentarzach istnieją na całym świecie. Poniżej znajduje się 14 takich mrożących krew w żyłach miejsc.
Dolina Królów (Egipt)
Jeśli nie dosięgnie Cię klątwa Króla Tuta, zrobi to widmowy faraon na ognistym rydwanie zaprzężonym w groźne czarne konie lub mrożące krew w żyłach krzyki.
Głęboko we Wzgórzach Tebańskich, niedaleko zachodniego Nilu, znajduje się Dolina Umarłych. To straszne miejsce służyło jako miejsce pochówku egipskich faraonów i szlachty przez prawie 500 lat, od XVI do XI wieku p.n.e. Obejmuje dwie ogromne doliny i obejmuje Dolinę Królów, Dolinę Królowych, Świątynię Habou, Kolosy Memnona i Świątynię Hatszepsut.

Zbigniew Guzowski/Shutterstock
Wewnątrz starożytnego egipskiego miejsca pochówku, zwanego wówczas Tebami, a obecnie znanego jako Luksor, znajdują się 63 znane grobowce i komnaty wykonane dla ważnych szlachciców i potężnych faraonów, w tym Setiego I i Ramzesa II. Legenda głosi, że naruszenie zabalsamowanych szczątków członków rodziny królewskiej przyniesie pecha, skrajną chorobę, a nawet śmierć. Biorąc to pod uwagę, te skomplikowane podziemne skarbce, które były wypełnione skarbami, z których zmarli mogli korzystać i którymi mogli się cieszyć w zaświatach, nigdy nie były przeznaczone dla nikogo innego do oglądania, nie mówiąc już o wejściu.
Klątwa króla Tuta: fakt czy fikcja?
Archeolog odkrył grób młodego faraona Tutanchamona, potocznie zwanego królem Tut Howarda Cartera w 1922 r. Kilka dni później kobra – symbol faraonów – zabiła jego ulubionego ptaka. Sześć tygodni później jego główny sponsor finansowy, lord Carnarvon, zmarł w wieku 56 lat w wyniku ukąszenia zakażonego komara. Autor Sir Arthur Conan Doyle, twórca Sherlocka Holmesa, zasugerował, że śmierć pana została spowodowana przez żywiołaki znajdujące się w grobowcu. Ten komentarz i doniesienia prasowe utwierdziły mnie w przekonaniu, że z grobowcami faraonów związana jest starożytna klątwa.
Inni członkowie ekipy archeologicznej Cartera zmarli w ciągu kilku lat od odkrycia króla Tuta. Jego sekretarka została uduszona w łóżku, gdy spał. Carter odrzucił klątwę rzuconą na mumię jako zgniliznę, ale w dniu jego śmierci w Anglii w 1939 roku zgasły wszystkie światła w Kairze. Czy był to dziwny zbieg okoliczności, czy klątwa King Tut? Nigdy się nie dowiemy, ale widziano mężczyznę ubranego w strój z początku XX wieku, którego wielu uważa za Cartera, gorączkowo szukającego czegoś w pobliżu Wielkiej Piramidy w Gizie. Jest to miejsce spoczynku egipskiego faraona Chufu z IV dynastii, choć wcale nie jest tam spokojnie. Duch samego Chufu nieustraszenie podchodzi do turystów, aby ich ostrzec i zażądać, aby w spokoju opuścili jego piramidę.
Upiorny faraon
Król Tut może być najsłynniejszym z faraonów pochowanych w Dolinie Królów, ale duch królewski widziany o północy na ognistym złotym rydwanie napędzanym czarnymi końmi sprawia, że jego obecność jest znana niektórym z 10 000 odwiedzających to miejsce codziennie. Naoczni świadkowie opisują widmowego faraona jako mężczyznę drobnego wzrostu, ubranego w pełny królewski strój, ze złotym kołnierzem i nakryciem głowy. Według mitologii egipskiej faraon Echnaton, który w XIV wieku p.n.e. zakazał oddawania czci bogom, został za karę przeklęty i zmuszony do wiecznej tułaczki po pustyniach. Naoczni świadkowie twierdzą, że widzieli jego ducha przechadzającego się po piaszczystym miejscu.
Kilku strażników opowiada historie o udręczonych krzykach pełnych wściekłości i odrazy, które rozbrzmiewają nocą po pustej pustyni. Relacjonują także, że towarzyszyły im bezcielesne kroki i brzęk kół rydwanu, jak gdyby pędzące widma ścigały się przez dolinę w środku nocy.
Strażnicy błagali, aby ktoś znający hieroglify odwiedził Dolinę Królów i udobruchał wściekłe duchy, informując je, że ich mumie i cenne rzeczy są bezpiecznie chronione w miejscach takich jak Muzeum w Kairze. Mimo to urzędnik Departamentu Starożytności stwierdził, że ich prośba jest zbyt groteskowa, aby można ją było zbadać. I tak udręczeni członkowie rodziny królewskiej nadal żałośnie lamentują na tej wielkiej pustynnej krainie.
Cmentarz Bonawentury (Gruzja)
Upiorna dziewczynka płacze krwawymi łzami, a posągi ożywają w tym mrożącym krew w żyłach południowym ogrodzie pogrzebowym.
Odwiedzający Cmentarz Bonawentury często mają wrażenie, że ktoś je obserwuje. I mogą mieć rację – cmentarz w Savannah w stanie Georgia to 30-hektarowy plac zabaw dla porywających dusz. Nawet tajemnicze kamienne posągi czuwające nad ich grobami wydają się poruszać. Przejście przez główną bramę to jak cofnięcie się w czasie. Drzewa – masywne, wysokie dęby porośnięte hiszpańskim mchem niczym pajęczyny – mają nieziemski charakter.
Cmentarz jest domem dla wielu znanych postaci. Należą do nich urodzony w Savannah, zdobywca nagrody Grammy, autor tekstów Moon River, Johnny Mercer i jednorazowy amerykański poeta Conrad Aiken. Jednak nie pochowano tam części najsłynniejszych mieszkańców cmentarza. Posągi w Bonawenturze poruszają się, a nawet uśmiechają lub szydzą z gości. Największą reakcją gości jest rzeźba Corinne Lawton, która według doniesień popełniła samobójstwo porzucona przez ukochanego mężczyznę. Niektórzy twierdzą, że uśmiecha się do najszczęśliwszych obserwatorów. Na widok bardziej nieszczęśliwych gości odwiedzających miejsce jej wiecznego spoczynku skrzywi się z obrzydzeniem.

Annaleyah/Shutterstock
Ptasia dziewczyna
Jesteśmy zatem ufni i wolelibyśmy być z dala od ciała i zamieszkać z Panem – czytamy na tablicy cmentarnej. Ptasia dziewczyna statua. Jednak według lokalnej tradycji Lorraine Greenman, młoda dziewczyna, która pozowała do rzeźby Sylvię Shaw Judson , nawiedza postać. Rzeźba, która czuwała nad rodzinnym spiskiem Trosdalów, zyskała popularność, gdy w 1994 roku znalazła się na okładce powieści Johna Berendta pt. Północ w ogrodzie dobra i zła, a następnie pojawił się w adaptacji filmowej z 1997 roku. Od tego czasu został przeniesiony do Muzeum Akademii Telair aby ocalić Małą Wendy, jak ją nazywają, przed zagładą naturalną i ludzką.
Mała Gracie
Następnie jest marmurowy posąg, Mała Gracie , ten artysta Johna Waltza stworzony, aby upamiętnić Gracie Watson. Uważa się, że dziewczynka zachorowała na zapalenie płuc w 1889 roku w wieku 6 lat, zaledwie dwa dni przed Niedzielą Wielkanocną. Od dziesięcioleci ludzie donoszą, że widzieli dziewczynę w białej sukience bawiącą się na Johnson Square w centrum Savannah. To tutaj ojciec Gracie, Wales, zarządzał kiedyś hotelem Pulaski House.
Naoczni świadkowie bledną, gdy opowiadają o tym, jak lubi tajemniczo znikać w powietrzu, gdy ktoś zbytnio się do niej zbliży. Jeśli odwiedzisz stronę, pamiętaj o zabraniu ze sobą Mała Gracie prezent, który sprawi, że będzie po twojej dobrej stronie. Mówi się, że płacze krwawymi łzami, gdy zabierane są jej zabawki. Jeśli to nie jest wystarczająco przerażające, aby wywołać dreszcze, niektórzy odwiedzający donoszą, że słyszą płacz dziecka dochodzące z grobu niemowlęcia.

James.Pintar/Shutterstock
Cmentarz La Recoleta (Argentyna)
Słynie z tego, że jest miejscem spoczynku Ewa Peron , ale to już inna kobieta, której duch nawiedza cmentarz.
Jest okrzyknięty jednym z najpiękniejszych cmentarzy na świecie. Jednak jest to także miejsce jednej z najbardziej przerażających śmierci. Zbudowana w 1822 roku La Recoleta jest miejscem spoczynku Evy Perón, znanej również jako Evita, byłej pierwszej damy Argentyny. Turyści gromadzą się na cmentarzu w Buenos Aires, aby przechadzać się wśród ponad 6000 grobów i wysokich, bogato zdobionych mauzoleów bogatych i sławnych. Ale przybywają także, aby złożyć hołd pięknej młodej kobiecie, której śmierć śni się w koszmarach.

Steve’a Allena/Shutterstock
W 1902 roku Rufina Cambacérès została przypadkowo pochowana żywcem, gdy w swoje 19. urodziny dziwna choroba pozbawiła ją przytomności. Po tym, jak trzech lekarzy stwierdziło jej zgon na zawał serca, złożono ją w trumnie i złożono w rodzinnym grobowcu. Po pogrzebie pracownicy cmentarza zeznali, że słyszeli krzyki kobiety. Kilka dni później odkryli jej naruszony grobowiec z przesuniętą trumną i złamanym wiekiem.
Otwierając trumnę, znaleźli ślady zadrapań w miejscach, w których gorączkowo szarpała wnętrze, aby się uwolnić. Tym razem Cambacérès naprawdę nie żył, prawdopodobnie na skutek ataku serca spowodowanego paniką i brakiem powietrza. Jej ręce i twarz były posiniaczone od wysiłku. Teraz znana jako dziewczyna, która umarła dwukrotnie, została ponownie pochowana. Przed jej mauzoleum umieszczono posąg naturalnej wielkości, a jej dłoń spoczywała na drzwiach grobowca. Od czasu tego tragicznego zdarzenia goście La Recoleta zauważają ducha smutnej urodzinowej dziewczynki.
Lojalny pracownik
Cambacérès nie jest jedynym duchem, który wędruje po cmentarzu. Turyści widzieli także tajemniczą kobietę w bieli przechadzającą się wąskimi uliczkami. Ze strony duchowej uczestniczy także długoletni dozorca cmentarza, David Alleno. Alleno oszczędził swoją pensję i zamówił niestandardową kryptę w swoim ukochanym miejscu pracy. Udał się do Włoch, aby artysta wykonał posąg na jego podobieństwo. Był nawet w komplecie z konewką, miotłą i kluczami. Alleno odebrał sobie życie w 1910 roku, wkrótce po zakończeniu cmentarza. Dziś po upiornych terenach słychać brzęk klawiszy – to znak, że Alleno wciąż robi obchód.
Cmentarz La Noria (Chile)
Miejscowi ostrzegają: nie odwiedzajcie grobów nocą. To właśnie wtedy pojawiają się zombie.
Jak każde miasto duchów, ruiny starej wioski górniczej La Noria na północy Chile są niesamowite i niepokojące. Założone w 1826 roku pustynne miasto zostało zbudowane dzięki robotnikom, którzy spędzali długie godziny na wydobywaniu saletry — niezbędnego składnika nawozów i konserwantów żywności — z pustyni Atakama. Jednak odkrycie syntetycznej saletry w Niemczech podczas II wojny światowej wbiło ostatni gwóźdź do trumny La Norii. Kopalnię zamknięto, a wkrótce potem miasto zostało opuszczone. A może tak było?

Joolyann/Shutterstock
Mieszkańcy pobliskich miast, takich jak Iquique na wybrzeżu Pacyfiku, nie mają odwagi udać się do La Norii nocą. Ostrzegają, że po zachodzie słońca z przerażającego cmentarza na obrzeżach miasta wychodzą zombie. Kolekcja krzyży upamiętnia zapomnianych zmarłych z La Norii. Ich płytkie groby zostały otwarte na działanie żywiołów, a drewniane trumny były zgniłe i połamane, odsłaniając szczątki szkieletu zmarłego. Niektórzy mówią, że rabusie naruszyli groby. Inni sugerują, że gorące słońce i pustynny wiatr odsłoniły kości. Miejscowi twierdzą jednak, że winne jest coś znacznie bardziej złowrogiego.
Nie wchodzić
Ludzie zgłaszają, że słyszą kroki, krzyki i bezcielesne głosy. Uważa się, że są to duchy górników pracujących w nieludzkich warunkach. Wiele osób, w tym dzieci, zginęło w straszliwy sposób z powodu złych warunków życia. Naoczni świadkowie twierdzą, że po zachodzie słońca po zrujnowanych szkołach pełzają widmowe dzieci. W tym samym czasie zauważono cieniste postacie i zjawy wędrujące po ruinach ich dawnego domu.
W 2003 roku mężczyzna odkrył dziwny, 6-calowy szkielet ze stożkową czaszką, owinięty i oznaczony fioletową wstążką. Obrazy maleńkiej istoty wywołały plotki o kosmitach. Szybko stał się znany jako humanoid Atacama, aż w 2018 roku test DNA wykazał, że była to ludzka dziewczynka cierpiąca na karłowatość. Miejscowi twierdzą, że goście La Norii zaginęli, dlatego mieszkańcy sąsiednich miasteczek często próbują powstrzymać turystów przed wyprawą do nawiedzonego miasta duchów.
Pere Lachaise (Francja)
Zła istota byłego francuskiego prezydenta i zakochany widmowy poeta wywołują u gości gęsią skórkę w tym miejscu w Mieście Świateł.
Portal odwiedza ponad 3,5 miliona osób Cmentarz Père Lachaise , położony w północno-wschodniej części Paryża, rocznie. Nie wszyscy z nich żyją. Cmentarz zajmuje powierzchnię 110 akrów i szacuje się, że na tym gotyckim cmentarzu pochowanych jest od 300 000 do 1 miliona ludzi, od biedaków po polityków i celebrytów.
Lucille Ball Children, gdzie teraz są

Zvonimir Atletic/Shutterstock
Jest to miejsce wiecznego spoczynku światowej sławy piosenkarki Edith Piaf, a także Jima Morrisona, wokalisty rockowego zespołu z lat 60. The Doors. Od jego śmierci w 1971 roku niezliczoną ilość razy widziano ducha Króla Jaszczurów krążącego po jego działce. Do dziś miejsce to nadal przyciąga tłumy, które zajmują wyłącznie miejsca stojące. Mówi się nawet, że pojawić się jako zjawa na zdjęciu przedstawiającym historyka rocka Bretta Meisnera stojącego przy grobie piosenkarza w 1997 roku.
Morrison nie jest jedynym nieziemskim artystą nawiedzającym to historyczne miejsce. Legenda głosi, że znany pisarz Marcel Proust każdej nocy powstaje z grobu, aby odnaleźć swojego zaginionego kochanka, Maurice’a Ravela. Ravel wbrew ich woli została pochowana na innym cmentarzu. Kompozytor Fryderyk Chopin tak bardzo bał się, że zostanie pochowany żywcem, że nalegał, aby jego ciało pochowano w Paryżu, a serce w Polsce. Odwiedzający widzieli kolorowe kule unoszące się w pobliżu jego grobu.
Nie wszystkie duchy na Père Lachaise są nieszkodliwe. Adolphe Thiers, XIX-wieczny historyk i drugi wybrany prezydent Francji, w złowrogi sposób chroni swoje miejsce spoczynku. Plotka głosi, że Thiers pomaga tym, którzy odważą się przejść obok jego mauzoleum. Odwiedzający twierdzą, że ktoś szarpnął ich za ubranie, jakby za sprawą widmowych rąk.
Cmentarz Trunyan (Indonezja)
Setki gnijących zwłok na pełnym ekranie zyskały temu miejscu przydomek Wyspy Czaszek.
Większość balijskich Hindusów kremuje swoich zmarłych. Jednak w Kintamani na północno-wschodnim Bali w Indonezji istnieje odizolowana społeczność wioskowa po drugiej stronie jeziora Batur, która radzi sobie ze swoimi zmarłymi w zupełnie inny, mrożący krew w żyłach sposób. W tej przerażającej części świata najdrożsi zmarli rozkładali się na powierzchni przez wieki. Mieszkańcy wioski Trunyanese, znani jako Bali Aga, rozkładają swoich zmarłych pływających w kajakach lub myją zwłoki, a następnie je ubierają i umieszczają w bambusowej klatce, aby chronić je przed dzikimi małpami i innymi zwierzętami wyspiarskimi podczas rozkładu w środowisku naturalnym. na świeżym powietrzu u podstawy figowca.

Mgławica777/Shutterstock
Gdy ciało ulegnie rozkładowi, czaszka zostaje przeniesiona na pobliską platformę skalną, aby spoczęła wśród dziesiątek innych. Nie oszukujmy się, to naprawdę niepokojący widok. Myślisz, że to śmierdzi? Miejscowi dziękują figowcowi rosnącemu w świętym miejscu za tłumienie smrodu. Mówią, że drzewo, które uważają za święte, neutralizuje zapach śmierci.
Mieszkańcy wioski chętnie przyjmują każdego, kto bierze udział w rytuale pochówku. Można się do niego dostać tylko łodzią, ale należy zwrócić uwagę na to ostrzeżenie: nie przesuwaj żadnych pamiątek. Tubylcy opowiadają historie o grupie indonezyjskich turystów, których samochód spadł z klifu po kradzieży kości z cmentarza. Według legendy zachodni turysta, który zabrał czaszkę na pamiątkę, dostał więcej, niż się spodziewał. Mówią, że natychmiast udał się z powrotem do Trunyan, aby zwrócić czaszkę, twierdząc, że rozmawiano z nią w nocy.
Greyfriars Kirkyard (Szkocja)
Siniaki, oparzenia i złamania kości! Nieprzewidywalny poltergeist powoduje obrażenia ciała u tych, którzy ryzykują wizytę na jego gotyckim cmentarzu.
Czuwają rozpadające się posągi Aniołów Śmierci Greyfriars Kirkyard w Edynburgu . Tymczasem wiele grobów na tym szkockim cmentarzu z XVI wieku jest otoczonych groźnie wyglądającymi metalowymi kratami, zwanymi sejfami pogrzebowymi. Kiedyś używano ich do odstraszania złodziei grobów kradnących ciała. Jednak to nie maruderami należy się martwić. W Greyfriars występuje najbardziej przerażające zjawisko paranormalne w Szkocji: poltergeist Mackenziego.

Kamrii/Shutterstock
Prawnik i lord adwokat Sir George Bloody Mackenzie zyskał reputację bezdusznego prześladowcy szkockich członków Przymierza, którzy byli częścią XVII-wiecznego ruchu prezbiteriańskiego. Zmarł w 1691 roku i został pochowany w mauzoleum z kopułą w Greyfriars Kirkyard. Jak na ironię, jest obok wielu prezbiterianów, których skazał na śmierć lub uwięził na polu obok cmentarza, w miejscu uważanym za pierwszy na świecie obóz koncentracyjny.
Gniew Mackenziego
Lokalna tradycja głosi, że duch Mackenziego wpadł w szał, odkąd uciekł w 1999 r., po tym jak bezdomny, szukając schronienia, włamał się do mauzoleum i spadł na podłogę. Podczas nocnych wizyt na cmentarzu odkrywcy zgłaszają siniaki, oparzenia i zadrapania przez Poltergeista Mackenziego. Według Szkot w 2006 r. 140 osób zgłosiło, że zostało zaatakowanych. Niektórzy doznali nawet złamania kości.
Co najgorsze, podejrzewa się, że straszny duch zabił szkockiego jasnowidza Colina Granta wkrótce po tym, jak odprawił on egzorcyzmy przed kościołem w Greyfriars Kirkyard w listopadzie 1999 r. Kościół był zamknięty i pusty, a jednak Susan Burrell, Wiadomości wieczorne w Edynburgu fotograf, uchwycił imponującą ciemną postać obserwującą z okna. Dwa miesiące później Grant padł martwy na atak serca podczas rozmowy z duchami podczas seansu w swoim sklepie jasnowidzenia. To doprowadziło wielu do przekonania, że jego nagła śmierć to poltergeist Mackenziego, który dokonał zemsty.
Diabelskie krzesło (Missouri)
Usiądź, jeśli się odważysz. To podróż w jedną stronę prosto do piekła!
Legenda miejska głosi, że jeśli ktoś jest na tyle nieustraszony – lub głupi – aby o wybiciu północy lub w Halloween usiąść na marmurowym pomniku zwanym Diabelskim Krzesłem na cmentarzu Highland Park w Kirksville w stanie Missouri, z grób i przeciągnij mieszkańca w dół do nieznanych okropności podziemnego świata.

e.backlund/Shutterstock
Betonowe siedzisko, oficjalnie nazwane Krzesłem Bairda, miało znacznie mniej złowieszczy początek. Po śmierci żony Anny Marii (Hoye) Baird w 1911 r. David Baird, handlarz marmurem i granitem, zlecił swojemu partnerowi biznesowemu wyrzeźbienie pomnika z betonu. Chciał, aby nagrobek jego ukochanej małżonki służył za jej nagrobek. Kiedy w następnym roku zmarł sam Dawid, został pochowany obok Anny Marii.
Ponad sto lat później grupy poszukiwaczy strachu regularnie wkradają się na cmentarz, aby kusić los i drwić z demonicznych sił, które czają się pod nim. Według książki Dziwne Illinois , legenda o Diabelskim Krześle sięga XIX wieku. Zaczęło się w Appalachach, gdzie mówiono o krzesłach lewitujących nad ziemią na cmentarzach. Mówili, że każdy, kto zasiada na nadprzyrodzonym tronie, zyskuje zdolność zawarcia paktu z diabłem. Haczyk? Szatan w końcu powróci, aby odebrać ich duszę w ramach zapłaty.
Cmentarz w dzielnicy żydowskiej w Pradze (Czechy)
Nieumarły organista gra zapadającą w pamięć melodię. To będzie twój ostatni walc, jeśli zgodzisz się zatańczyć z tą widmową damą nocy.
Wystarczy spojrzeć na najstarszy cmentarz żydowski w Europie, znajdujący się w stolicy Czech, a łatwo uwierzyć, że pochowanych jest na nim około 100 000 osób. 12 000 nagrobków jest ciasno upakowanych, ponieważ zmarli układani byli jeden na drugim przez ponad trzy stulecia.

Fotografia Gabora Kovacsa/Shutterstock
Spacer po tym miejscu spoczynku tak wielu duchów jest niesamowity i niepokojący. Nagrobki przewracają się i stoją krzywo, jak złowieszczy uśmiech wiedźmy. Ostatni pochówek odbył się tu w 1787 r. Jednak miejsce to jest nadal dość aktywne, a duchy podobno uciekają ze swoich ciasnych miejsc spoczynku.
Duchy, które wędrują
Wśród widm jest niebezpieczny duch znany jako Tańcząca Żydówka. Była kiedyś przyjazną, lubianą prostytutką, która została tragicznie do krwi pobita przez tajemniczego mężczyznę, który rzucił na nią klątwę, aby tańczyła aż do Dnia Sądu. Według lokalnej tradycji nadal spaceruje ulicami Pragi w poszukiwaniu kolejnej ofiary, która dołączy do niej w tańcu na śmierć i życie.
Każdego wieczoru o godzinie 11:00 z grobu powstaje duch byłego organisty, który przeszedł z judaizmu na chrześcijaństwo, zanim wrócił, aby zostać pochowany w świętym miejscu żydowskim. Jakby tego było mało, niespokojny muzyk ma szkieletowego towarzysza, który transportuje go łodzią do katedry św. Wita. Na miejscu gra na organach, podczas gdy jego szkieletowa kohorta pracuje na miechach, zanim para uda się z powrotem na cmentarz o 1 w nocy.
Uważaj też na szyję wokół Dusiącej Żydówki. Jest duchem młodej kobiety, która oszalała po tym, jak wyszedł na jaw jej romans z mnichem, a on został wygnany do odległego klasztoru. Każdej nocy wracała do sekretnego miejsca ich zakazanej miłości, opłakując ukochanego. Pewnej nocy jej udręczone krzyki zwróciły uwagę opata. Kiedy poszedł sprawdzić, co się z nią dzieje, udusiła go. Teraz jej mściwy duch nadal pojawia się w tym miejscu, szukając kolejnej ofiary.
Katakumby Westminster Hall (Maryland)
Uwaga: krzycząca czaszka doprowadza mężczyzn do szaleństwa. Czy to może wyjaśniać, dlaczego wizja makabrycznego pisarza Edgara Allena Poe wciąż krąży po tym przerażającym cmentarzu?
Te niesamowite katakumby Miejsce pochówku w Baltimore powstały w 1852 roku, kiedy nad grobami cmentarza wzniesiono ceglane filary, aby umożliwić budowę kościoła prezbiteriańskiego w Westminster. Edgar Allan Poe, autor m.in Zdradzieckie serce I Kruk , to jedna z najbardziej znanych dusz pochowanych tutaj. Zmarł kilka dni po tym, jak odkryto go majaczącego i zmartwionego, błąkającego się po ulicach. Komisarz ds. zdrowia w Baltimore jako przyczynę śmierci Poego podał przekrwienie mózgu i pochowano go w małym, nieoznaczonym grobie. Ale to nie był koniec jego historii.

dmvphotos/Shutterstock
Dwie dekady po tajemniczej śmierci Poego jego szczątki odkopano z pierwotnego miejsca na południowym krańcu cmentarza. Zostali ponownie pochowani wraz z jego żoną Virginią i teściową Marią Clemm. Miejsce to oznaczone jest okazałym marmurowym pomnikiem, znacznie bardziej pasującym do słynnego amerykańskiego pisarza, w północno-zachodnim narożniku cmentarza. Wydaje się jednak, że zamieszanie rozbudziło ducha poety. Od dziesięcioleci ludzie donoszą, że widzieli widma Poe wędrującego po jego grobie i zatrzymującego się przy ołtarzu w Westminster Hall.
Włóczące się duchy
Poe nie jest jedynym stracharzem w Westminster. Odwiedzający widzieli objawienie 16-letniej Lucii Watson Taylor, ubranej na biało, modlącej się nad własnym grobem. Bardziej niepokojący jest duch studenta szkoły medycznej, który okradał groby, którego śmierć spotkała wisząc na pobliskiej latarni. Wciąż przeszukuje katakumby. Cmentarna Czaszka Cambridge jest naprawdę przerażająca, jak coś z jednej z opowieści Poego. Uważa się, że jest to odcięta głowa zamordowanego ministra. Skończyło się na zasypaniu go cementem i zakopaniu, aby zagłuszyć dźwięk jego krzyków. Legenda głosi, że mrożące krew w żyłach krzyki pastora pozostają w pamięci słuchaczy, aż do szaleństwa.
Wiszące trumny w Sagadzie (Filipiny)
Witamy w koszmarze: zwłoki zwisają z klifów i jaskiń na tym cmentarzu, który przeczy grawitacji.
Ludzie z Plemię Igorot na wyspie Luzon w górskiej prowincji Sagada na Filipinach nie chowa się zmarłych pod ziemią; wieszają je. W ramach tego wyjątkowego rytuału starsi społeczności rzeźbią własne trumny z pustych bali i malują swoje imiona na boku.

flocu/Shutterstock
Po śmierci zwłoki umieszcza się na drewnianym krześle śmierci. Następnie martwe ciało wiąże się winoroślą i liśćmi, po czym owinięte jest kocem i umieszczone w pobliżu ceremonialnego ogniska. Wreszcie plemię używa dymu do konserwacji zwłok, zanim zostaną złożone w trumnie w pozycji embrionalnej. Może to być brutalny proces, który często wiąże się z łamaniem kości.
Następnie zamiast opuszczać je do grobu, ręcznie robione trumny albo podnosi się i przybija do ścian jaskiń, albo wiesza na ścianie klifu. Igorotowie traktują swoich zmarłych w ten sposób, który ich zdaniem zbliża ich do duchów przodków od ponad 2000 lat. W rezultacie niektóre z wciąż wiszących, ręcznie rzeźbionych trumien mają co najmniej sto lat. W końcu każdy z nich ulega zniszczeniu i spada na ziemię. Dlatego też turystom o lwich sercach zaleca się, aby nigdy nie stawali pod trumnami i ich nie dotykali. Dzieje się tak z szacunku dla zmarłych, a także ze względu na ich bezpieczeństwo osobiste.
Cmentarz kościelny w Salem (Ohio)
Cienie, złowieszcze pukanie i widma żołnierzy wojny secesyjnej sprawiają, że jest to jedno z najbardziej nawiedzonych miejsc w Ameryce.
Mówi się, że upiorny strażnik z wojny secesyjnej stoi na straży cmentarza z XIX wieku w Salem w stanie Ohio. Wielu żołnierzy zginęło podczas krwawego najazdu Morgana, najbardziej rozległej inwazji Konfederatów na Ohio, która miała miejsce w pobliżu. Legenda głosi, że od lat 70. XIX wieku upiorne upiory w mundurach czuwają nad poległymi towarzyszami broni.
Na długo zanim ta kraina stała się cmentarzem, wierzono, że zabito i pochowano tam złą wysoką kapłankę. Setki odwiedzających donosiło o przerażających starciach z mroczną wiedźmą o lodowatych rękach. Badacze zjawisk paranormalnych dysponujący rejestratorami elektronicznych zjawisk głosowych (EVP) i kamerami na podczerwień uchwycili niewytłumaczalne, niesamowite dźwięki, unoszące się w powietrzu kule i cieniste postacie.
Nic dziwnego, że cmentarz stara się utrzymać swoich opiekunów. Mówi się, że upiorni goście i mieszkańcy budzą w nich nieustanny strach. Zdziwieni pracownicy donoszą, że starożytne posągi znikają i pojawiają się ponownie kilka dni później, a zniszczone nagrobki zmieniają położenie. Miejscowa legenda głosi, że ci, którzy odważą się zapukać do sklepionych drzwi sąsiedniego kościoła, usłyszą trzy widmowe pukania, powtarzające się z głębi zabytkowego domu modlitwy. Tymczasem za kościołem zauważono ciemną postać. W nocy możesz usłyszeć udręczone krzyki Louizy Fox rozbrzmiewające po cmentarzu. W 1869 roku porzucony były narzeczony Thomas Carr poderżnął jej gardło 13-latce. Widziano ją błąkającą się w pobliżu jej grobu. Carr, która przyznała się do zabicia jej i 14 innych osób i została powieszona, również została zauważona na cmentarzu.
Cmentarz St. Louis nr 1 (Luizjana)
Zwróć uwagę na brutalną królową voodoo i marynarza szukającego miejsca ostatecznego spoczynku.
dlaczego Costco sprawdza rachunki
Rozpadające się naziemne krypty to tylko jeden z powodów, dla których autor Mark Twain nazwał kiedyś cmentarze Nowego Orleanu Miastami Umarłych. Biorąc pod uwagę, że na cmentarzu nr 1 w St. Louis pochowano ponad 100 000 osób, trafił w dziesiątkę. Wielu zmarłych jest nadal bardzo aktywnych wewnątrz murów cmentarza. Najbardziej znaną mieszkanką jest Królowa Voodoo, Marie Laveau. Bezcielesne głosy doszły z głębi jej grobowca. Ci, którzy dostrzegli upiorny widok jej czerwono-białego turbanu i kolorowych ubrań, opowiadają, że zostali zadrapani, popychani, ściskani i powalani na ziemię przez widmo. Przypisuje się jej również, że powoduje nagłą i niewyjaśnioną chorobę gości.
Zagubione dusze
Henry Vignes był XIX-wiecznym marynarzem, który swoim domem zamieszkał w miejscowym pensjonacie. Właściciel pensjonatu, który był w posiadaniu ważnych dokumentów Vignesa, w tym aktów prawnych do jego rodzinnej krypty na cmentarzu St. Louis, sprzedał grobowiec, gdy ten był na morzu. To nie pasowało marynarzowi. Zmarł wkrótce po powrocie i został pochowany w nieoznaczonym grobie w części dla nędzarzy. To może wyjaśniać, dlaczego jego duch prosi turystów o pomoc w odnalezieniu jego grobu. Jego duch został uchwycony kamerą, a wiceprezes nagrał głos mężczyzny oznajmiającego: Muszę odpocząć!
Alphonse to kolejna zagubiona dusza na cmentarzu. Najpierw jego widmo zbiera kwiaty z dowolnego z 700 grobowców zgromadzonych na cmentarzu, aby udekorować swój własny pomnik. Następnie upiorny Alphonse chwyta gości za ręce i pyta, czy mogą zabrać go do domu. Chociaż nikt nie wie, czy do jego śmierci przyczynił się nieczysty czyn, duch ostrzega gości, aby trzymali się z daleka od grobowca rodziny Pinead, jeśli podejdą zbyt blisko.

Scott A. Burns/Shutterstock
Katakumby Paryża (Francja)
Po północy ściany zaczynają mówić w tym mrożącym krew w żyłach labiryncie pod ulicami francuskiej stolicy.
Czy to głosy, które słyszysz pod ulicami Paryża? Bardzo możliwe. Szczątki ponad 6 milionów ludzi upchnięto w kilometrowych tunelach biegnących pod miastem. Katakumby to labirynt dawnych kamieniołomów wapienia, którego początki sięgają czasów galijsko-rzymskich. Gdy pod koniec XVIII wieku cmentarze miejskie przepełniły się, zamieniono je w cmentarzysko kości.

Herakles Kritikos/Shutterstock
Przerażający grobowiec
Niewielki fragment wilgotnej, ciemnej przestrzeni jest udostępniony zwiedzającym od 1 lipca 1809 roku. Aby się tam dostać, zwiedzający muszą zejść 25 stóp w dół stromymi, kręconymi schodami i zostać powitani następującym ostrzeżeniem: STOP: To jest Imperium Śmierci. Gdy będziesz schodził głębiej do cichych, wyłożonych kością tuneli, możesz zmagać się z uczuciem klaustrofobii.
Możesz także spotkać nieoficjalnego patrona Katakumb: ducha Philiberta Aspairta. Był portierem w szpitalu w Val-de-Grâce, który 3 listopada 1793 roku przypadkowo zawędrował do tuneli, przynosząc butelkę alkoholu. Aspairt zgubił się, a jego ciało odnaleziono i zidentyfikowano dopiero 11 lat później. Następnie w tym miejscu postawiono pomnik. Niektórzy mówią, że jego duch powraca co roku, w rocznicę jego zniknięcia, aby nawiedzać korytarze. Kości są niesamowicie ułożone w artystyczne wzory i używane jako dekoracje małych pomieszczeń i sklepień.
Legenda głosi, że ściany ożywają po północy od szeptów dochodzących z czaszek, więc chcesz już dawno zniknąć. Jednak nie wszystkie szczątki na dole to ludzie. W 1896 roku w tunelach odnaleziono także setki czaszek kotów. Okazuje się, że tunel dzielił studnię z restauracją, gdzie właściciel karmił gości kocim mięsem zamiast królika, o który prosili!